Są takie elementy Mszy św. i różnych nabożeństw, w których zdarza nam się popełniać błędy, albo nie wykonujemy pewnych gestów. Wynika to z bardzo wielu czynników, np. złe przyzwyczajenie, niezrozumienie danych słów czy gestów, bądź niezastanawianie się nad sensem wypowiadanych słów. W tym artykule zostaną one przybliżone, aby każdy mógł zrewidować swoją postawę w kościele i lepiej zrozumieć sens samej liturgii.
Najpierw będzie mowa o gestach, natomiast kolejny artykuł, który ukaże się niebawem, traktował będzie o błędach językowych, czy też rzeczowych. Zostaną one przedstawione w kolejności chronologicznej – od początku do końca Liturgii.
Błędne, niepotrzebne lub niewykonywane gesty
1. Są takie słowa, podczas wypowiadania których należy wykonywać określone gesty. I tak ilekroć wypowiadamy (nie chodzi o usłyszenie tych słów, ale momenty, kiedy sami je wypowiadamy) imię Drugiej Osoby Boskiej (Jezus Chrystus), bądź całej Trójcy Świętej, imię Najświętszej Maryi Panny lub świętego wspominanego w danym dniu – należy wykonać skon głową. Podczas Mszy mamy kilka takich momentów. Czytaj dalej „Najczęstsze błędy podczas Mszy św. i nie tylko. Część 1. – gesty”
1. «Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!» (1J 3, 18). Te słowa Apostoła Jana wyrażają nakaz, od którego żaden chrześcijanin nie może się uchylić. Powaga, z jaką umiłowany uczeń przekazuje aż do naszych czasów polecenie Jezusa, jest jeszcze bardziej podkreślona przez kontrast zachodzący pomiędzy pustymi słowami, które często znajdują się w naszych ustach, a konkretnymi faktami, z jakimi mamy się zmierzyć. Miłość nie pozwala sobie na wymówki: kto zamierza kochać tak, jak kochał Jezus, powinien postępować zgodnie z Jego przykładem, i to przede wszystkim wtedy, kiedy jest wezwany do okazania miłości ubogim. Sposób, w jaki kocha Syn Boży, jest dobrze znany i św. Jan jasno o tym pisze. Miłość Syna Bożego opiera się na dwóch kolumnach: Bóg pierwszy nas umiłował (por. 1J 4, 10.19), dając całego siebie, również swoje życie (por. 1J 3, 16).


Drodzy Bracia i Siostry!
7 października o godz. 18.00 rozpoczęło się ostatnie w tym roku Nabożeństwo fatimskie. Było ono ukoronowaniem jubileuszu 100-lecia objawień Matki Bożej w Fatimie. Uroczystościom przewodniczył wicekanclerz kurii rzeszowskiej – ks. dr Marek Story. Kiedy był u nas podczas majowego nabożeństwa fatimskiego, przyjmowaliśmy relikwie świętych pastuszków fatimskich – Franciszka i Hiacynty Marto. Teraz również nie zabrakło szczególnego akcentu. Dzięki staraniom Księdza kanclerza i Księdza Proboszcza prał. Artura Grzędy, mogliśmy wprowadzić do naszej parafii relikwie św. Floriana – żołnierza rzymskiego i męczennika z IV wieku. Relikwii tej klasy (ex ossibus – [łac. z kości]) znajduje się tylko 6 na świecie. Był więc to wieczór szczególnego świętowania także dla Strażaków z OSP Połomia, bo jak wiemy, św. Florian jest patronem straży pożarnej. 