Początki parafii

Pierwszy drewniany kościół jako filialny kościoła św. Zofii w Czudcu zbudowano jeszcze w XV wieku, tuż po założeniu wsi. Król Jagiełło przybywając w te okolice na łowy modlił się w tym kościele, do którego w 1411 ofiarował drogocenny obraz- tryptyk.

W 1447 roku właściciele Czudca – bracia Pakosz i Kietlicz z wdzięczności za szczęśliwy powrót z wyprawy warneńskiej rozbudowują istniejący dotychczas kościółek i fundują w Połomi samodzielną parafię. W związku z napadami Włochów, którzy w poszukiwaniu pastwisk dla swojego bydła zasiedlili się w pobliskiej Bliziance jak również zbójeckich hord Harnasiów beskidzkich rabujących świątynię i napadającą na ludność, a także w związku z większą możliwością obserwacji traktu leżącego po prawej stronie rzeczki Gwoźniczanki, postanowiono wybudować kościół o charakterze obronnym i w „Bezpiecznym miejscu”. Budowę kościoła ukończono w 1577 roku. Określenie „Bezpieczne miejsce” daje do zrozumienia, że położenie dawnego kościoła nie dawało żadnych gwarancji bezpieczeństwa przed wyżej wymienionymi zagrożeniami. Nowy kamienny kościół wybudowano tym razem na lewym brzegu Gwoźniczanki, a właściwie to stoi on w widłach dwóch rzek mając z trzech stron tereny niskie.

W czasie budowy mostu w 1957 roku i kopania stawu w pobliżu kościoła okazało się, że gleba jest niewątpliwie naniesiona przez obie rzeczki, a jej grubość wynosi około trzy metry. Jak wykazały badania archeologiczne dokonane z ramienia Muzeum Okręgowego w Rzeszowie jesienią 1957 roku, kościół wybudowano na cyplu większego górskiego masywu, wrzynającego się językiem między dwie rzeczki. Pierwotny grunt wpada w dolinę pochyło, więc do poziomu wyrównano go nasypem, który też ów cypel bardzo podwyższył. Obecna szosa Rzeszów – Sanok biegnie po lewej stronie rzeczki, ale droga średniowieczna po jej prawej stronie, między nią, a starym kościółkiem. Tutaj teren jest znacznie wyższy, niżeli na prawym brzegu i dogodniejszy dla drogi. W XVI wieku otoczenie dzisiejszego kościoła w miejscu gdzie do Gwoźniczanki od południa wpada duży strumień musiało być przepaścistym bagnem, z którego wznosił się wysoki cypel.

Ten właśnie cypel uznano za „Bezpieczne miejsce” pod budowę obronnego kościoła. Oddzielono go od głównego trzonu wzgórza szerokim i głębokim rowem, takim by część wody płynącego z południa strumienia mogła swobodnie przepływać do rzeczki Gwoźniczanki. Uzyskano w ten sposób coś na kształt warowni na wyspie.

Facebook